wtorek, 13 września 2016

Dzień z...Olą - "Twój dziennik"

                         Hejka!!! Dzisiaj rozpoczyna się nowa seria na naszym blogu, czyli dzień z... Olą!!! Tak to ja zaczynam tę serię i mam nadzieję że to co napiszę nie zanudzi was szczególnie, i że wytrwacie do końca. Dobra a teraz przechodzę do sedna.


                       To co chcę wam przedstawić to "Mój dziennik". Nie jest to książka, ale według mnie można przedstawić to na takim blogu. Jest to dziennik, kalendarz, notatnik lub jak ktoś chce nawet pamiętnik, w którym możecie zapisywać wszystko co tylko chcecie. Teraz opowiem trochę o jego wyglądzie i zawartości. Jest dość gruby, ale bardzo lekki i ma piękną różową okładkę z narysowanym samolocikiem z papieru. W środku jest jeszcze bardziej kolorowy . Każdy miesiąc jest inaczej ozdobiony, a przed każdym z nich znajduję się krótki tekst mówiący o różnych sprawach. Na każdej stronie znajdziecie również cytaty, które podniosą was na duch i zmotywują do działania w trudnych dla was chwilach. Z tyłu dziennika jest parę kartek, które służą jako notatnik. Nie powiedziałam jeszcze o tym, że dziennik posiada zakładkę dzięki której będziecie pamiętać, na której stronie skończyliście pisać. Autorką książki jest Regina Brett, której książki w Polsce cieszą się naprawdę dużym uznaniem. Jedną z jej książek opisałyśmy na blogu czyli "Bóg nigdy nie mruga". Dodam jeszcze, że świetne w dzienniku jest to, że możecie dowolnie gospodarować go w środku, oraz możecie pisać w nim każdego roku ponieważ nie ma w nim zapisanych konkretnych dat.

                    To tyle z tego dnia z Olą mam nadzieje, że wam się podobało, i że chętnie będziecie zaglądać do nas. W komentarzach możecie mi pisać czy posiadacie taki dziennik lub może chcecie go kupić i jak go wykorzystujecie :D

     

sobota, 10 września 2016

Poczucie grozy - "Szklane dzieci"

                  Cześć!!!!! W tym poście opiszemy książkę, która budzi niepokój, ponieważ wiemy, że większość z was lubi takie książki zupełnie jak my. Książka nosi tytuł "Szklane dzieci ".
                
                   Tytuł jest trochę dziwnie sformułowany, gdyż o szklanych dzieciach dowiadujemy się dopiero w środku książki, ale sama w sobie jest bardzo ciekawa. Opowiada o dwunastoletniej dziewczynce o imieniu Billie. Przeprowadza się ona wraz z mamą do małej miejscowości zwanej Åhus. Od teraz mają mieszkać starym domu niedaleko lasu. Billie nie jest zachwycona tą przeprowadzką, zwłaszcza że w domu dzieją się dziwne rzecz takie jak: dziwne odgłosy, stukanie w okno, bujająca się lampa w salonie tam i z powrotem bez żadnego powodu. Billie nie zamierza wierzyć w duch i nawiedzony dom, ale z tym miejscem naprawdę jest coś nie tak. Mama dziewczynki nie chce jej wierzyć w przeciwieństwie do jej przyjaciół Simony i Aladdina. Razem próbują rozwikłać tę zagadkę, ale nie wychodzi im to najlepiej, a kłopotów jest coraz więcej. Pozwolimy sobie jeszcze na przytoczenie jednego cytatu z książki, żebyście mogli lepiej ją poznać. "Ledwo zgasiła lampkę, znowu rozległ się ten odgłos. Dokładnie taki sam jak wtedy kiedy nocowała u nie Simona.
Pukanie w okno. 
Puk-puk
O, nie! 
Billie skuliła się pod kołdrą.
Tylko nie teraz nie kiedy jestem sama! "
 Nam książka bardzo się spodobała i przeczytałyśmy ją bardzo szybko, gdyż nie mogliśmy się od niej oderwać. Ma ona ok 220 stron i 30 rozdziałów, a autorką jest Kristina Ohlsson.
  
          Dzięki za przeczytanie i wpadajcie częściej!!!

"Back to school" #1

                Hejka! Jak wiecie zepsuł nam się komputer i nie miałyśmy możliwości pisać przez całe wakacje, ale myślimy, że trochę jeszcze was zostało! Jak wiecie zaczęła się szkoła znienawidzona przez nas wszystkich, ale spokojnie nie jest tak źle! Z tej okazji wprowadzamy nową serię ,,Back to school''. 
             
                Zaczniemy od zeszytów. Zeszyty kupiłyśmy w sklepie Biedronka, Lewiatan, oraz Tesco. Szczególnie zachwyciły nas te piękne okładki i nie mogłyśmy się im oprzeć. Wybór był bardzo duży, dlatego też nie mogłyśmy się zdecydować. Na okładkach są  także śmieszne napisy co również się nam spodobało. Po paru godzinach ślęczenia wśród regałów wybrałyśmy najładniejsze zeszyty. Teraz przyszedł czas na cienkopisy z firmy Stabilo oraz zakreślacze zakupione w Biedronce. Oba produkty zostały już przez nas przetestowane i z ręką na sercu możemy je wam polecić. Przyszła pora na ostatni dodatek,czyli kalendarz szkolny! Kalendarz, także został zakupiony w Biedronce i kosztował około dwudziestu złotych. Niestety mamy tylko jeden taki kalendarz! Wracając do tematu kalendarz jest warty swojej ceny, ponieważ jest bardzo gruby a, także bardzo pomocny w szkole jak i w domu. Widoczny globus na zdjęciu był tylko dodatkiem do całej reszty zestawu do szkoły. Na tym zakończymy dzisiejszy post i zapraszamy do wpadania na bloga! Teraz chciałyśmy wam powiedzieć o naszych odczuciach, kiedy wróciłyśmy do szkoły. Uczucia miałyśmy mieszane. Z jednej strony fajnie było iść do szkoły , a z drugiej chciałyśmy jeszcze wakacje


PS. Dużo z was ma wątpliwości skąd bierzemy zdjęcia. Chciałyśmy was upewnić, że zdjęcia robimy samodzielnie i zazwyczaj zajmuję nam to kilka godzin! :)

                                                                  INFORMACJA!
                 Wiecie już, że nie mogłyśmy pisać przez wakacje, bo zepsuł nam się komputer ale nie wiecie o nowej serii na blogu, a mianowicie nazywa się ,, Dzień z...'' i aktualna będzie już jutro! Teraz ta smutniejsza wiadomość. Musimy na razie odłożyć na bok serie z porównaniem książki do filmu, ale nie długo będzie obecna.